Według ostatnich doniesień medialnych, sześć krajów europejskich, na czele z Niemcami, pracuje nad uruchomieniem organu przeciwdziałającego praniu pieniędzy (AML), który obejmie rynek kryptowalut. Szczegóły są skąpe, ale wiadomo, że inicjatywa obejmuje Niemcy, Hiszpanię, Austrię, Włochy, Luksemburg i Holandię. Grupa pracuje nad „uprawnieniem i projektem” nowej międzynarodowej siły nadzoru AML, która będzie kładła szczególny nacisk na kryptowaluty, a Komisja Europejska – kluczowa instytucja wykonawcza Unii Europejskiej – będzie główną platformą do dyskusji. Jak ruch wpłynie na europejską przestrzeń kryptograficzną?
Mandat strażnika
Nowa grupa zadaniowa będzie miała na celu „objęcie najbardziej ryzykownymi podmiotami transgranicznymi wśród banków, instytucji finansowych i dostawców usług kryptograficznych”. W tej chwili inicjatywa wciąż czeka na oficjalne obrady. Christian Toms, partner w kancelarii prawnej Brown Rudnick zajmującej się postępowaniem sądowym i arbitrażowym w Londynie, zauważył dla Cointelegraph:
Nasze najlepsze roboty biznesowe
„Negocjacje wokół jego kompetencji nadal trwają, a jako część tych negocjacji – przypuszczalnie biorąc pod uwagę rosnącą świadomość zastosowań i zagrożeń związanych z kryptowalutą – rozumie się, że mają miejsce konkretne dyskusje na temat roli agencji w regulowaniu kryptowalut i powiązanych instytucje stanowią kluczową część jej mandatu, potencjalnie nawet określając takie kwestie w swoich fundamentalnych zasadach”.
To nie pierwszy raz, kiedy media spekulują na temat pomysłu utworzenia unijnej grupy zadaniowej ds. kryptowalut. W lipcu 2021 r. Reuters – powołując się na ujawnione dokumenty – poinformował, że Komisja Europejska zaproponowała nowy Urząd ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy, który stałby się „centralnym elementem” całej europejskiej architektury nadzoru kryptograficznego. Wspomniane plany obejmowały również nowe wymagania dla dostawców usług związanych z aktywami wirtualnymi zgodnie z surowymi unijnymi standardami gromadzenia danych.
Regulowane dyrektywami
Powszechną krytyką przepisów dotyczących kryptowalut w Stanach Zjednoczonych jest to, że opierają się one na miszmaszu agencji, takich jak Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, Komisja Handlu Kontraktami Terminowymi Towarowymi, Sieć Egzekwowania Przestępstw Finansowych i wiele innych. Europa nie ma jednak również jednego organu odpowiedzialnego – istnieje jedynie mozaika różnych agencji krajowych, z których wiele specjalizuje się w kwestiach gospodarki cyfrowej. To sprawia, że stworzenie scentralizowanego strażnika jest bardziej koniecznością niż wrogim posunięciem.
Obecny brak takiego organu wynika z faktu, że unijne zasady AML są ustanawiane przez dyrektywy, które są aktami prawnymi, które nie są automatycznie obowiązkowe, a zamiast tego muszą być transponowane przez każde państwo członkowskie do ich prawa krajowego. Thibault Verbiest, szef działu fintech i kryptowalut w firmie prawniczej Metalaw, wyjaśnił Cointelegraph:
„Chociaż piąta dyrektywa w sprawie przeciwdziałania praniu pieniędzy, która weszła w życie 10 stycznia 2020 r. i została w pełni transponowana przez prawie wszystkie państwa członkowskie, obejmuje swoim zakresem dostawców usług kryptograficznych (w szczególności giełdy i dostawców portfeli powierniczych) jako podmioty zobowiązane , [...] brak organu paneuropejskiego zmusza do polegania na każdym krajowym regulatorze w celu egzekwowania przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy”.
Obecny stan europejskiego egzekwowania przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy został poddany ostrej krytyce kilka lat temu, kiedy oddzielne dochodzenia na szczeblu krajowym wykazały, że w latach 2007 przez estoński oddział największego duńskiego banku przepłynęło ponad 200 miliardów euro (wówczas około 227 miliardów) z pieniędzy nierezydentów i 2015.
Zmiany w krajobrazie regulacyjnym
Wraz z nadejściem nowej władzy wykonawczej możemy być świadkami szybkiej centralizacji (i wyjaśnienia) unijnej struktury kryptograficznej. Mogłoby to umniejszyć przewagę konkurencyjną niektórych wyraźnie przyjaznych jurysdykcji, ponieważ, zdaniem Verbiest, różnice w transpozycji, interpretacji i egzekwowaniu przepisów zostaną wyeliminowane. Będzie trudniej, jeśli nie niemożliwe, aby państwo członkowskie UE miało inne stanowisko:
„Działania monitorujące i przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy/finansowania terroryzmu w całej UE zostaną ujednolicone i skonsolidowane. [...] Wraz z nadejściem bardziej rygorystycznych wymogów sprawozdawczych i lepszej współpracy między państwami członkowskimi w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, organy regulacyjne chcą ustalić najlepsze możliwe mapowanie transakcji kryptograficznych, aby zidentyfikować transakcje, które odnoszą się do nielegalnych działań, a także ograniczyć erozję podstawy opodatkowania.”
Główny trend szybkiej konsolidacji regulacyjnej ma pozostać, ponieważ kwestia prania pieniędzy (niekoniecznie związana z kryptowalutami) pozostaje bardzo istotna. Według Tomsa zasady i przepisy dotyczące przeciwdziałania praniu pieniędzy są już generalnie zaostrzane wraz z każdą nową iteracją przepisów UE, gdy nasila się walka z brudnymi pieniędzmi:
„Obecny konflikt na Ukrainie i sankcje wobec Rosji mogą okazać się kolejnym katalizatorem ściślejszych regulacji na całym świecie, jeśli istnieje obawa, że niektóre strony mogą teraz jeszcze aktywniej dążyć do znalezienia coraz bardziej nowatorskich sposobów obchodzenia przepisów dotyczących przeciwdziałania praniu pieniędzy. […] Krypto, które już od jakiegoś czasu było w niepokoju UE, może bardzo dobrze znaleźć się w tej sytuacji”.
Hardline scenariusz
Innym ważnym czynnikiem jest rozwój projektów walutowych banków centralnych i państwowych, które mogą wpłynąć na klimat regulacyjny i nadzorczy i nie byłyby optymistyczne dla branży kryptograficznej. Jeśli ruch ten nabierze rozpędu w całej Europie, „nieregulowane” firmy kryptograficzne i waluty mogą stać się coraz bardziej marginalizowane i postrzegane jako droga obierana przez tych, którzy z jakiegoś powodu nie chcą korzystać z autoryzowanych przez państwo CBDC.
Taki mroczny scenariusz nie jest jednak gwarantowany, biorąc pod uwagę rosnące przyjmowanie kryptowalut na poziomie detalicznym i instytucjonalnym oraz fakt, że coraz więcej wielkich nazwisk w finansach w jakiś sposób angażuje się w to.
Ostatecznie Europa, gdzie podejmowanie decyzji wykonawczych jest prawdopodobnie mniej obciążone presją parlamentarną niż w Stanach Zjednoczonych, może przyjąć ostrzejsze stanowisko w sprawie kryptowalut. UE prawdopodobnie będzie dążyć do przyjęcia coraz bardziej twardej linii w zakresie regulowania zachowań przestępczych i ochrony konsumentów, a kryptowaluty nadal są traktowane z podejrzliwością.
Ale gra nie jest jednostronna: w końcu branża kryptograficzna będzie musiała wymyślić, jak radzić sobie z kwestiami przejrzystości i Poznaj swojego klienta w zdecentralizowanym świecie.
Czytaj dalej Cointelegraph