Rok 2009 upłynął pod znakiem zarówno genezy Bitcoina, jak i amerykańskiej giełdy, która zapoczątkowała bezprecedensową hossę – taką, która od tamtej pory trwa niemal nieprzerwanie. Zawsze jednak słychać pomruki katastrofy, a hałas ostatnio staje się coraz głośniejszy.
W kontekście odmowy wycofania się COVID-19, akcje wciąż rosną, wspierane przez bezprecedensową kwotę wsparcia rządowego. Ale teraz, gdy polityki luzowania ilościowego nie są już wdrażane, czy mówienie o krachu na giełdzie jest uzasadnione?
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Jeśli tak, może to przynieść niefortunne wieści dla Bitcoina (BTC): Można argumentować, że istnieją oznaki silnej korelacji między Bitcoinem a akcjami. Co więc może się stać z kryptowalutami, jeśli dno spadnie z akcji amerykańskich?
Jak prawdopodobna jest awaria?
Wyeliminowanie kryptowaluty z obrazu, rosnące spekulacje, że awaria jest nieuchronna, mają pewną wartość. W czerwcu inflacja w USA była znacznie wyższa niż oczekiwano. W międzyczasie rząd nadal emitował obligacje i zwiększał dług, do tego stopnia, że teraz mówi się o podniesieniu limitu zadłużenia.
Usprawiedliwieniem tego są oczywiście trwające wysiłki na rzecz pomocy w przypadku pandemii. Ale rząd pompuje pieniądze w gospodarkę, gdy inne sygnały, takie jak ceny akcji w USA, wskazują, że ulga nie jest potrzebna. Amerykańskie rynki nieruchomości również rosną, podczas gdy Rezerwa Federalna już wyraziła obawy, że inwestorzy stają się coraz bardziej lekkomyślni, odwołując się do apetytu na akcje memów i kryptowaluty jako przykład.
Wszystkie te pieniądze pompujące gospodarkę muszą w pewnym momencie wyschnąć, prowadząc do uzasadnionych spekulacji, że nieuniknionym skutkiem może być krach. Michäel van de Poppe, felietonista Cointelegraph i pełnoetatowy trader, uważa, że „oczekiwania znacznej korekty są uzasadnione”, dodając:
„Szanse na załamanie [rynku akcji] rosną z dnia na dzień, ponieważ rynki mocno się przegrzewają – nie tylko w przypadku akcji, ale rynki nieruchomości wykazują podobne sygnały. […] Rynek wchodzi w fazę bańki, stworzoną przez szaloną ilość dodruków z Fed, przez którą przeciska się klasa średnia”.
Toya Zhang, kierownik ds. marketingu na giełdzie AAX, zgadza się, że nadchodzi krach, ale apeluje o ostrożność przy próbach przewidywania czasu. „Biorąc pod uwagę, jak powszechne są spadki na giełdzie i fakt, że rynek jest nieco przewartościowany, myślę, że istnieje dość duże prawdopodobieństwo spowolnienia na giełdzie” – powiedział Zhang. „Nikt nie może jednak powiedzieć dokładnie, kiedy to się stanie”.
Na razie skorelowane, ale na jak długo?
Jedno pytanie brzmi: jak powiązane były ostatnie ożywienie rynku zarówno w kryptowalutach, jak i na giełdzie w marcu 2020 r.? Większość analityków giełdowych była zaskoczona szybkością i wściekłością ożywienia. Chociaż fakt, że S&P 500 mocno skłania się do firm technologicznych, wiele wyjaśnia, biorąc pod uwagę, jak szybko świat zmienił się w cyfryzację.
Ale w przestrzeni kryptograficznej narracja była nieco inna. Wobec braku innego wyjaśnienia krachu na rynku kryptowalut większość ludzi była zaskoczona, że Bitcoin zachowywał się w sposób, który wydawał się odzwierciedlać akcje. W końcu zawsze zakładano, że BTC nie jest skorelowany i będzie działał jako zabezpieczenie przed bardziej tradycyjnymi rodzajami aktywów, takimi jak akcje i metale szlachetne.
Opierając się na najnowszych doświadczeniach, historia sugeruje, że gdyby giełdy załamały się w 2021 r., Rynki kryptowalut pójdą w ich ślady. Alternatywnym scenariuszem byłoby to, że giełda się zawiesza, a inwestorzy natychmiast przenoszą środki na kryptowaluty. Nawet bez korzyści płynących z perspektywy marca 2020 r. wydaje się to mało prawdopodobne. Krypto nadal ma reputację notorycznie niestabilnego aktywa, który nie został przetestowany jako bezpieczna przystań w kryzysie finansowym.
Jednak to, co dzieje się po krachu, może zaowocować ciekawszą dyskusją na temat korelacji rynkowych. Co się stanie, jeśli tym razem giełdy nie przejdą w tryb automatycznego przywracania? Ten scenariusz jest rozsądnym założeniem, biorąc pod uwagę, że efekt pandemii jest teraz wyceniany na rynkach, a niepewność jest znacznie mniejsza niż w marcu zeszłego roku.
Co zrobiłby BTC w przypadku przedłużonego okresu płaskiego, a nawet spadkowego na amerykańskich akcjach? Najmocniejszą przesłanką argumentu „Bitcoin nie jest skorelowany z akcjami” jest to, że Bitcoin ma swoje własne cykle rynkowe – powiązane z halvingiem – które dyktują jego ruchy cenowe w znacznie bardziej przekonujący sposób niż jakiekolwiek zewnętrzne siły gospodarcze. Patrząc na to przez tę soczewkę, można spekulować, że niezależnie od tego, czy rynki akcji odrobiły straty po marcu 2020 r., BTC i tak osiągnąłby nowe rekordy wszech czasów.
Ale nawet wbrew niezawodnemu modelowi cen BTC od akcji do przepływu opracowanemu przez PlanB, ceny walczą o utrzymanie się w granicach późno. Niemniej jednak ostatni rajd oznacza, że model się utrzymał, a ceny są obecnie obiecujące na trwałe ożywienie. Więc nawet jeśli zgiełk na giełdach miałby spowodować chaos w kryptowalutach, istnieją dane, które przewidują, że cykle rynkowe BTC mogą ostatecznie wznowić swoją pozornie żelazną kontrolę cen.
Walka przeciwstawnych sił
W przypadku krótkotrwałego krachu, jak dotąd nie ma dowodów sugerujących, że cena Bitcoina nie nadąży. Zakładając, że nastąpi to w 2021 r., to, co wydarzy się później, może stać się walką między cyklami rynkowymi Bitcoina a skutkami przedłużającego się spowolnienia gospodarczego.
Jednak zakładając, że efekt tego pierwszego może przewyższyć ten drugi nawet o przyrost, sprawiłoby to, że Bitcoin byłby atrakcyjny jako bezpieczna przystań (przy braku wielu innych alternatyw). Jeśli wszystko inne się psuje, BTC musi tylko utrzymać swoją wartość, aby kusić inwestorów. Załóżmy jednak, że cykl o połowę Bitcoina okaże się w stanie całkowicie zniwelować efekt przedłużonego spowolnienia na rynku. W takim przypadku BTC może stać się jednym z niewielu aktywów, które oferują możliwość uzyskania znacznych zwrotów podczas kryzysu.
Sean Rach, współzałożyciel firmy świadczącej usługi blockchain typu non-profit hi, wierzy, że kryptowaluty ostatecznie staną się atrakcyjnym zasobem dla osób poszukujących alfa. „Rosnące niezadowolenie z systemu finansowego, a także z historii wszystkich walut fiducjarnych oznacza, że poszukiwanie alternatyw pozostaje pozytywnym czynnikiem wzrostu rynków kryptowalut” – powiedział Rach. Tymczasem Mati Greenspan, założyciel i dyrektor generalny firmy doradczej Quantum Economics, powiedział Cointelegraph:
„W krótkiej historii klasy aktywów kryptograficznych rynek tokenów w dużej mierze poruszał się zgodnie z innymi aktywami ryzyka, takimi jak akcje i towary. Szczególnie dobrze reagują na dodruk pieniądza banku centralnego. Mimo to istnieje znacznie więcej miejsca na rozwój krypto, ponieważ jest on w dużej mierze we wczesnej fazie rozwoju. Więc nawet jeśli widzimy, że akcje osiągnęły szczyt, nie sądzę, aby miało to trwały wpływ na aktywa cyfrowe”.
Na koniec warto pamiętać, że awarie to zdarzenia krótkoterminowe. Mogą być bolesne, ale perspektywa długoterminowa sprawia, że sprawy stają się bardziej interesujące. Załóżmy, że akcje kończą się trwałą bessą, podczas gdy makroekonomia się ożywia. W takim przypadku może to łatwo stać się okazją dla inwestorów do zgarnięcia okazji, gdy krypto osiągnie dno. W związku z tym, chociaż krótkoterminowa korelacja może być trudna do uniknięcia, istnieje duża szansa, że kryptowaluty mogą podbić rynki w dłuższej perspektywie.
Czytaj dalej Cointelegraph