Minęło dziewięć lat, odkąd Satoshi Nakamoto przedstawił światu Bitcoin, a ktokolwiek się kłóci, udało mu się stać częścią naszego życia finansowego - bez względu na to, jak bardzo tego chcemy, czy nie. Bitcoin jest obecnie szeroko stosowany do przeprowadzania transakcji peer-to-peer, a także do przechowywania wartości.
A jego znaczenia nie można lekceważyć, ponieważ jego cena wzrosła z zaledwie jednego dolara w 2011 r. Do prawie 20 000 USD w połowie grudnia 2017 r. Jeszcze miesiąc temu, pomimo wahań, był notowany w znacznie wyższym tempie niż jego najbliższy rywal Ether. Obecnie na całym świecie istnieje 24 miliony aktywnych portfeli BTC, a wielu ekspertów podpowiada, że bitcoin będzie zyskiwał na popularności.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Czy więc w jakikolwiek sposób można umniejszyć znaczenie bitcoina lub uczynić go bezużytecznym? Morgen Peck w swoim utworze dla Przegląd technologii MIT strona sugeruje - tak. Są na to nawet trzy sposoby. Przyjrzyjmy się im.
1. Przechwytywanie przez rząd
Pierwszym sposobem na zakłócenie mocy bitcoinów jest przyjęcie przez banki centralne na całym świecie własnych Fedcoinów. A to nie powinno być zwykłe krajowe waluty cybernetyczne, ale uniwersalne kryptowaluty jednego stanu. Powinny być wspierane przez bank centralny we wszystkich sferach i nie powinno być ani papierowej gotówki, ani innych walut.
A przyszłość z Fedcoinami wyglądałaby tak - bez deklaracji podatków. Wszystkie podatki byłyby automatycznie pobierane w Fedcoinach z e-portfela.
Pierwszą osobą, która opisała hipotetyczną ideę wyemitowanej przez bank centralny i zintegrowanej we wszystkich dziedzinach cyfrowej waluty, był David Andolfatto. Andolfatto jest boffinem w Federal Reserve Bank of St. Louis. Z biegiem czasu jego pomysły zostały udoskonalone przez Sahila Guptę. Gupta z kolei napisał badanie o tym, jak taka cyber-waluta, jak Fedcoin, będzie funkcjonować. A tak przy okazji, zrobił to podczas studiów licencjackich na Uniwersytecie Yale.
Rzeczywiście, bez blockchaina całość nie działałaby. Księga główna Fedcoin byłaby zarządzana przez wiarygodne instytucje, takie jak JP Morgan czy Bank of America - te instytucje, które dostały zielone światło od banku centralnego.
Ale jasne jest, że Fedcoin rzeczywiście może rywalizować z Bitcoinem, ponieważ mógłby zostać udoskonalony w świetle wszystkich niepowodzeń i wad BTC. Wtedy staje się jasne, dlaczego największe banki centralne na świecie tworzą zespoły robocze, które zajmą się wykorzystaniem blockchain w sferze finansowej, a także tworzeniem własnych wirtualnych monet.
2. Uzurpacja Facebooka
Jeśli banki centralne nie wchodzą w grę, reputacja bitcoina może zostać zrujnowana przez Facebooka - tak, Facebook. Jeśli Mark Zuckerberg spojrzy na to, jak Telegram podbija świat kryptowalut i zarabia pieniądze - może zniszczyć bitcoin w dwóch ruchach.
Telegram, na przykład może pochwalić się ponad 200 milionami użytkowników na całym świecie, a kilka miesięcy temu firma powiadomiła o stworzeniu własnej krypto-monety Gramy. Zgodnie z koncepcją użytkownicy Telegrama mogliby przesyłać je sobie nawzajem, a także płacić za usługi firmy. W miesiąc po ogłoszeniu Telegram zebrał 850 milionów dolarów w ICO, tyle samo, ile otrzymał po drugiej rundzie w marcu.
Więc Facebook, robiąc to samo, mógłby uporać się z BTC… lub mógłby go pokonać, adoptując „króla” i integrując go z własnym systemem.
Aby to zrobić, Facebook będzie musiał poświęcić czas na opracowanie przyjaznego dla użytkownika i dobrze chronionego portfela BTC prowadzonego przez Facebooka. Następnie można go zintegrować z każdym kontem na Facebooku. A jest ich 2,2 miliarda. Czy możesz sobie wyobrazić zakres? Nikt inny nie będzie musiał zawracać sobie głowy otwieraniem portfela w innym miejscu. Nawiasem mówiąc, dobrym pomysłem byłoby również dostosowanie oprogramowania do wydobywania do potrzeb Facebooka.
3. Wtargnięcie altcoinów
Jest to ostatni i, co najważniejsze, najbardziej naturalny sposób na zakłócenie panowania bitcoinów. Szersze zastosowanie metody progresywnej altcoiny wspierany przez poważnych graczy ze świata finansów i technologii (wyobraźmy sobie, że jest iCoin / Applecoin lub SamsungCash).
Pojawienie się nowego altcoina - to pojawienie się nowych możliwości - szybszych i tańszych transakcji oraz bezpieczniejszych płatności. Altcoiny mogą przynieść światu to, czym bitcoin nie może (i nigdy nie będzie w stanie) się pochwalić.
Przyszłość już się dzieje, więc czy bitcoin będzie tam, czy nie, nie jest to najważniejsze pytanie. Ale kryptowaluty na pewno pozostaną tam na długo.