Dzisiaj oczekuje się, że Izba Reprezentantów Stanów Zjednoczonych zagłosuje nad dwupartyjną ustawą o inwestycjach infrastrukturalnych i zatrudnieniu z 2021 r., ustawie zezwalającej na szeroko zakrojone inwestycje w dziedzinach takich jak kolej pasażerski, naprawa mostów, oczyszczanie i oczyszczanie ścieków, przesył czystej energii i dostęp do szybkiego internetu. W ogromnym rachunku znajduje się również kilka przepisów, które w przypadku uchwalenia miałyby bezpośredni wpływ na miliony użytkowników kryptowalut, w szczególności rozszerzone wymogi dotyczące sprawozdawczości podatkowej dla podmiotów obsługujących transakcje kryptowalutowe.
Ani ustawa staje się prawem, ani nawet głosowanie w Izbie 30 września nad ustawą nie jest uzasadnione. Ustawodawstwo pracuje przez Kongres wraz z ustawą o rezolucji budżetowej, z kilkoma frakcjami w Partii Demokratycznej – która kontroluje większość miejsc w izbie, ale potrzebuje czystej linii partyjnej dla inicjatywy – uzależniając swoje poparcie dla ustawy o infrastrukturze od pewnych kwestii społecznych. przepisy dotyczące polityki uwzględnione w uzgodnieniu budżetowym.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Gdy polityczne manewry zbliżają się do punktu wrzenia, oto co eksperci prawni i gracze z branży kryptowalut myślą o ustawie, która może stać się prawem w ciągu najbliższych kilku godzin.
Duch prawa
W tym momencie nikt nie zgaduje, czy ustawa o inwestycjach infrastrukturalnych i zatrudnieniu z 2021 r. w obecnym kształcie stanie się prawem. Niezależnie od tego, w jaki sposób przepisy dotyczące kryptowalut znalazły się we wspólnym projekcie ustawy, taki jak ten może wskazywać, w jaki sposób Kongres może zajmować się stanowieniem prawa w zakresie kluczowych polityk, które wpływają na przyszłość kryptowalut.
Jednym z punktów spornych jest to, że przepisy dotyczące użytkowników kryptowalut i firm zostały dołączone do rachunku bez należytego rozważenia tego, co branża myśli w tej sprawie.
Ben Weiss, dyrektor generalny dostawcy krypto bankomatów CoinFlip, zauważył dla Cointelegraph:
Przedstawiciele branży nie mieli okazji ważyć lub przedyskutować zmian w polityce, które spowodują poważne zakłócenia w ekosystemie kryptowalut. Wierzymy, że powinno być więcej dialogu między Kongresem a członkami tej szybko rozwijającej się branży, aby doprowadzić do lepszej i jaśniejszej polityki, która przyniesie korzyści wszystkim.
Jednocześnie Jahon Jamali, współzałożyciel firmy kryptograficznej Sarson Funds, nie wierzy, że uchwalenie ustawy niekorzystnie wpłynie na przestrzeń aktywów cyfrowych w dłuższej perspektywie, ponieważ tempo branży znacznie przekracza możliwości rządu by to dogonić. Jamali dodał:
Jestem pewien, że ogrom wielkości rachunku i kwoty w dolarach, którą rząd zamierza wydać, będzie miał wpływ na finanse jako całość i najprawdopodobniej pobudzi więcej innowacji w branży fintech, aby położyć podwaliny pod system oparty na blockchain .
Brock Pierce, prezes Fundacji Bitcoin, spodziewa się, że rynek „z czasem zareaguje, dostosowując rzeczywistość większej liczby regulacji”. Pierce spodziewa się, że firmy i przedsiębiorcy zajmujący się kryptowalutami będą współpracować z organami regulacyjnymi w kierunku bardziej rozsądnych regulacji w miarę wzmacniania się wpływów politycznych w branży.
Rzeczywiście, wymagania określone w ustawie wejdą w życie dopiero po 2023 r. — bardzo długo jak na standardy świata kryptowalut.
Shaun Hunley, doradca podatkowy w firmie programistycznej Thomson Reuters Tax and Accounting, uważa, że nawet jeśli ustawa nie przejdzie dzisiaj, jakaś forma ustawodawstwa wymagającego raportowania informacji o kryptowalutach zostanie uchwalona „z powodu zainteresowania rządu walką z uchylaniem się od płacenia podatków”.
Wiele z tych podmiotów nie wchodzi w interakcję ze stronami dokonującymi transakcji w łańcuchu bloków, a zatem może nie mieć dostępu do swoich danych osobowych, co uniemożliwiłoby zapewnienie zgodności.
Kim są brokerzy?
Głównym problemem społeczności kryptowalutowej w związku z proponowanym ustawodawstwem jest sekcja Kodeksu Podatkowego, która rozszerza definicję „brokera” kryptowaluty – powołując się na odpowiednie wymogi sprawozdawcze – poza platformy wymiany kryptowalut, obejmując takie podmioty, jak twórcy oprogramowania, osoby obstawiające, walidatory węzłów i górniczy.
Wiele z tych podmiotów nie wchodzi w interakcję ze stronami dokonującymi transakcji w łańcuchu bloków, a zatem może nie mieć dostępu do swoich danych osobowych, co uniemożliwiłoby zapewnienie zgodności.
Stan Sater, prawnik korporacyjny i technologiczny w kancelarii Founders Legal, uważa, że mylące rozszerzenie definicji klucza jest wynikiem braku zrozumienia przez ustawodawców, jak radzić sobie z raportowaniem kryptowalut. Sater skomentował Cointelgraph:
Zazwyczaj zamiast polegać na samodzielnych raportach, rząd deleguje pośredników do zbierania informacji, których potrzebują do podatków. Na rynkach finansowych tymi pośrednikami są brokerzy. Musisz więc rozszerzyć definicję „brokera”, ale jak to zrobić w przypadku zasobów cyfrowych i uchwycić wszystkich zaangażowanych w branży? Rząd naprawdę nie wie, jak sobie z tym poradzić, ale ma problem, więc zaproponował niewiarygodnie szeroką definicję „brokera”, która obejmuje prawie wszystkich zaangażowanych w branżę finansów cyfrowych, w tym osoby fizyczne.
W opinii Satera proponowane wymagania są „niesamowicie niejasne” i mogą prowadzić do „przymusowego nadzoru nad wszystkimi”.
Jednak nawet jeśli ustawa zostanie uchwalona w obecnej formie, projekt języka nie stanie się automatycznie prawem, powiedziała Olya Veramchuk, dyrektor ds. rozwiązań podatkowych w firmie Lukka zajmującej się danymi i oprogramowaniem blockchain. Veramchuk powiedział:
Skarb Państwa musiałby wydać propozycje regulacji i zasięgnąć opinii publicznej w sprawach. Byłby to czas, aby uczestnicy branży dodali swoje odciski palców do krajobrazu regulacyjnego i edukowali organy regulacyjne w zakresie zawiłości przestrzeni aktywów cyfrowych, co, miejmy nadzieję, doprowadziłoby do powstania wykonalnego i bardziej wykonalnego prawa podatkowego.
Więcej nadzoru i raportowania
Inną częścią proponowanego ustawodawstwa, która wywołała wzburzenie niektórych kręgów kryptograficznych, jest sekcja 6050I kodeksu podatkowego, która według grupy obrońców kryptowalut Proof of Stake Alliance może sprawić, że „otrzymywanie aktywów cyfrowych będzie przestępstwem, jeśli nie zostanie prawidłowo zgłoszone”. Przepis dotyczy każdej osoby, która otrzymuje ponad 10 000 USD i wymaga od nich zgłoszenia rządowi danych osobowych nadawcy.
Hunley z Thomson Reuters Tax and Accounting uważa, że chociaż wymóg ten nie jest sam w sobie nowy, może osłabić apetyt niektórych firm na akceptowanie kryptowalut. Hunley skomentował:
Zmieniony 6050I traktowałby po prostu zasoby cyfrowe jako gotówkę do celów raportowania transakcji walutowych. Tylko poważni inwestorzy używaliby kryptowalut do angażowania się w transakcje powyżej 10 000 USD, a są to rodzaje transakcji, o których IRS chce wiedzieć. Uważam jednak, że ten nowy wymóg prawdopodobnie zniechęciłby firmy do akceptowania kryptowalut jako formy płatności.
Veramchuk Lukki również zwrócił uwagę, że zasady określone w sekcji 6050I nie są nowe, a zatem „nierozsądne jest postrzeganie ich jako narzucania nadmiernego nadzoru osobom angażującym się w transakcje związane z aktywami cyfrowymi”. Zastrzeżenie, dodała, polega na tym, że zasady te powinny być stosowane wyłącznie w sposób praktyczny, rozsądny i osiągalny w zdecentralizowanym ekosystemie zasobów cyfrowych.
Hunley doszedł do wniosku, że projekt ustawy „może być potencjalnie mylący dla podatników”. On dodał:
Rząd zasadniczo traktowałby krypto jako własność w jednym celu (zgłaszanie dochodu podlegającego opodatkowaniu), gotówkę w innym celu (zasady raportowania Sekcji 6050I) i papiery wartościowe w jeszcze innym celu (zasady raportowania brokera).
Jego zdaniem dobra polityka podatkowa polega na traktowaniu kryptowalut jako jednej rzeczy do wszystkich celów.
Od godziny 14:00 czasu wschodniego 30 września nadal nie jest jasne, czy ustawa o inwestycjach infrastrukturalnych i zatrudnieniu z 2021 r. zostanie dziś wprowadzona do głosu.
Przeczytaj o Cointelegraph