Przestrzeń kryptowalut porusza się szybko, do tego stopnia, że każdego roku pojawia się nowy trend: od początkowych ofert monet (ICO) do nonfungible tokenów (NFT) minęło zaledwie kilka lat. W obliczu tak zdumiewających innowacji firmy kryptograficzne i organy regulacyjne stają przed rosnącym wyzwaniem: zrównoważenie praktyk bezpieczeństwa z nowymi produktami i funkcjami.
Podejście niektórych firm polega na szybkim działaniu i wprowadzaniu nowych innowacji, gdy tylko staną się one dostępne, pozostawiając procesy bezpieczeństwa, takie jak kontrole Poznaj swojego klienta (KYC) i Anti-Money Laundering (AML), jako cel drugorzędny. Popularna giełda kryptowalut Binance najwyraźniej wykorzystywała tę strategię aż do tego roku, kiedy regulatorzy zaczęli się rozprawiać.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Polityka KYC Binance początkowo pozwalała użytkownikom, którzy nie zweryfikowali w pełni swojej tożsamości, na wypłatę do 2 BTC dziennie. Giełda wymieniała pary transakcyjne z depozytem zabezpieczającym z głównymi walutami fiducjarnymi i zezwoliła na dźwignię do 125x ze swojej platformy transakcyjnej futures, ale musiała zmniejszyć dostępną dźwignię i wycofać pary handlowe z depozytem zabezpieczającym, gdy podobno zaczęło to być badane przez Departament Urzędu Skarbowego i Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych.
Giełda od tego czasu przyjęła przyjazne dla zgodności podejście do swojej działalności i wdrożyła obowiązkowe procesy KYC dla „globalnych użytkowników, dla każdej funkcji”. Ten ruch spowodował, że stracił około 3% całkowitej liczby użytkowników.
Podczas gdy Binance został zmuszony do usunięcia niektórych swoich ofert i zmniejszenia dźwigni na swojej platformie, inne giełdy nadal zapewniają użytkownikom te same produkty. Rozmawiając z Cointelegraph, Yuriy Kovalev, dyrektor generalny platformy handlu kryptowalutami Zenfuse, zauważył, że znalezienie przepisów, które umożliwiają zgodnym firmom konkurowanie, jest wyzwaniem, którym należy się zająć:
„Znalezienie sposobu na zrównoważenie regulacji, które chronią inwestorów i innowacje, jest trudne, szczególnie w przestrzeni, w której nowe oferty finansowe pojawiają się co kilka miesięcy”.
W rozmowie z Cointelegraph, dyrektor generalny giełdy kryptowalut Bittrex Stephen Stonberg wskazał, że przepisy dotyczące kryptowalut są teraz „dość skomplikowane” i są różnie obsługiwane w różnych jurysdykcjach
Stonberg zasugerował, że bezpieczeństwo klientów powinno jednak pozostać priorytetem, ponieważ „bardziej solidne i jasne regulacje – jak w tradycyjnym sektorze finansowym – są potrzebne, aby naprawdę zapewnić bezpieczeństwo aktywów i danych klientów”. Jako przykład Stonberg wskazał na ustawę Liechtensteinu Blockchain, która „zapewnia znacznie większą pewność i jasność co do tego, w jaki sposób giełda musi wprowadzać nowych klientów i chronić aktywa klientów”.
Przejrzystość regulacyjna jest postrzegana przez niektórych graczy w branży jako konieczność, ponieważ bez niej innowacje mogą pozostać w tyle. W niedawnym poście na blogu notowana na Nasdaq giełda kryptograficzna Coinbase zauważyła, że jej plany uruchomienia programu pożyczkowego zostały wstrzymane przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), która zagroziła pozwaniem „nie mówiąc im, dlaczego”.
Coinbase powiedział, że próbował „produktywnie zaangażować się” w SEC, ale nigdy nie otrzymał wyjaśnień na temat rozumowania SEC ani tego, w jaki sposób może zmienić produkt, aby był zgodny. Proponowana alternatywa polegała na pominięciu organów regulacyjnych. Komisarz Commodity Futures Trading Commission (CFTC) Brian Quintenz opowiedział się za tą alternatywą, w pewnym momencie wzywając giełdy kryptowalut do samoregulacji, odzwierciedlając nastroje wielu w branży.
Czy samoregulacja jest realną alternatywą?
Koncepcja nie jest nowa: organizacje takie jak Urząd Regulacji Branży Finansowej (FINRA) pomogły w egzekwowaniu inicjatyw mających na celu ochronę inwestorów w papiery wartościowe u brokerów i firm brokerskich. W Japonii utworzono organ samoregulacyjny krajowego sektora wymiany kryptowalut, Japońskie Stowarzyszenie Wymiany Kryptowalut (JCEA).
Stonberg nie wierzy, że odpowiedź leży na ścieżce samoregulacji, ponieważ „złożona natura tego cyfrowego ekosystemu utrudnia regulację”. Dla niego samoregulacja oznaczałaby „rozwiązanie” całej ciężkiej pracy wykonanej na froncie regulacyjnym dla kryptowalut i „ponowne komplikowanie środowiska regulacyjnego, blokowanie w toku”.
CryptoFrenchie, pseudonimowy założyciel platformy zdecentralizowanych finansów (DeFi) Flare Network opartej na sieci Flare, powiedział Cointelegraph, że wierzy w „zdolność platform zdecentralizowanych i scentralizowanych do zapewnienia samoregulującego się środowiska, które skutecznie reaguje, aby sprostać (lub przewyższyć) potrzeby współczesnych wymogów regulacyjnych.”
Założyciel projektu DeFi dodał, że obecne systemy „okazały się niezdolne do zaspokojenia potrzeb obecnego systemu finansowego” i dodał:
„Zastosowanie tych samych systemów w jeszcze szybszym środowisku, takim jak krypto, może okazać się bardziej dławiące dla jego potencjału niż wspierające”.
Założyciel i dyrektor generalny giełdy kryptograficznej CEX.IO Ołeksandr Łuckewycz zasugerował, że samoregulacja może być opcją, mówiąc, że z doświadczenia firmy, samoregulacja jest odpowiedzią „gdy nie ma odpowiednich ram regulacyjnych”. W rozmowie z Cointelegraph na ścieżce jego firmy Łuckewycz powiedział:
„Dopóki ramy dla kryptowalut nie zostały sformalizowane w niektórych krajach, przyjęliśmy podejście samoregulacyjne, wdrażając najlepsze praktyki innych wiodących organizacji finansowych”.
Platformy kryptowalut, zarówno scentralizowane, jak i zdecentralizowane, powinny „starać się analizować własne systemy i opracowywać moduły specjalnie zaprojektowane w celu zaspokojenia potrzeb obecnych systemów regulacyjnych”, powiedział CryptoFrenchie.
Czy zdecentralizowane giełdy stanowią zagrożenie?
Podczas gdy debata na temat samoregulacji trwa, kolejna rozrosła się o zdecentralizowane platformy transakcyjne i ich wpływ na rynek. Niepoufne, zdecentralizowane giełdy umożliwiają użytkownikom handel bezpośrednio ze swoich portfeli, często nawet bez rejestracji za pomocą adresu e-mail.
Niektórzy krytycy twierdzą, że zdecentralizowane giełdy (DEX) sprawiają, że wysiłki scentralizowanych platform KYC i AML są bezwartościowe, ponieważ źli aktorzy mogą prowadzić nielegalną działalność za pośrednictwem tych platform. Inni sugerują, że DEX, nawet te prowadzone przez zdecentralizowane organizacje autonomiczne (DAO), mogą poprawić swoją przejrzystość, aby pomóc detektywom blockchain i organom ścigania w wykrywaniu nielegalnych transakcji.
Dla dyrektora inwestycyjnego firmy Arca Jeff Dorman zajmującej się inwestowaniem w aktywa cyfrowe, zdecentralizowane aplikacje (DApps) i inne projekty mogą przyczynić się do bezpieczeństwa przestrzeni kryptowalut. W rozmowie z Cointelegraph Dorman powiedział, że branża musi ustalać standardy, dodając:
„Firmy i projekty muszą zdawać sobie sprawę z tego, jak ważne jest tworzenie pulpitów przejrzystości, a analitycy w całej branży muszą zakasać rękawy i wykonać brudną robotę polegającą na zapewnieniu przejrzystości w projektach, które same tego nie robią”.
Stonberg z Bittrex wskazał, że „najlepszym sposobem na ukrycie nielegalnej działalności nie są kryptowaluty, ale staromodne pieniądze”. Prezes dodał, że transakcje oparte na blockchain są „bardziej identyfikowalne niż jakakolwiek inna działalność finansowa”.
Stonberg powiedział Cointelegraph, że uważa, że zdecentralizowane giełdy powinny tworzyć polityki AML i KYC, które mogą wdrożyć, ale dodał, że branża jest „nadal na wczesnym etapie obserwacji, jak będą się rozwijać zdecentralizowane giełdy”.
Łuckewycz zasugerował, że narzędzia, które mogą śledzić pochodzenie i poprzednią historię aktywów kryptograficznych, mogą pewnego dnia zostać wykorzystane na zdecentralizowanych giełdach, aby trzymać nielegalne fundusze z dala od swoich platform. Zauważył, że „podstawowe informacje można prześledzić” w łańcuchu bloków, chociaż dane te „daleko odbiegają od tego, czego wymagają wytyczne Grupy Zadaniowej ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy od scentralizowanych wymian”. Łuckewycz dodał:
„Obecnie badane i rozwijane są zdecentralizowane mechanizmy, które mogą zapobiegać wprowadzaniu funduszy nielegalnego pochodzenia (pranie pieniędzy, oprogramowanie ransomware, hacking) do DEX z inteligentną umową protokołu”.
Łuckewycz doszedł do wniosku, że zdecentralizowane platformy mogą wykorzystać procedury KYC i AML w odpowiedzi na obawy organów regulacyjnych. Zauważył, że samo wdrożenie KYC może nie wystarczyć do powstrzymania nielegalnych działań i ochrony użytkowników.
Raj Bagadi, założyciel i dyrektor generalny DeFi i mostu tradycyjnych usług bankowych Scallop, powiedział Cointelegraph, że rozwój zdecentralizowanej branży finansowej stanowi wyzwanie dla przepisów, ale zasugerował, że rozwiązaniem może być „uregulowany łańcuch bloków”. Odnosząc się do produktów w fazie rozwoju, Bagadi powiedział:
„Możemy zapewnić, że portfele w blockchain przechodzą proces KYC/KYB. Oznacza to, że właściciel konta jest zidentyfikowany, a wszystkie fundusze w łańcuchu można prześledzić — ostatecznie tworząc nieprzyjazne środowisko dla nielegalnych działań i od samego początku je odstraszając”.
Podstawowe prawa kryptograficzne
Binance ostatnio najwyraźniej zajęło się tym tematem, publikując to, co nazwało „podstawowymi prawami użytkowników kryptowalut”. Wymiana argumentowała, że każdy człowiek powinien „mieć dostęp do narzędzi finansowych”, które „pozwalają na większą niezależność ekonomiczną”. Zauważono również, że „odpowiedzialne platformy kryptograficzne mają obowiązek chronić użytkowników przed złymi aktorami” i wdrażać KYC w celu „zapobiegania przestępstwom finansowym”.
Komentując nacisk na prawa do kryptowalut Binance, Łuckewycz zasugerował, że ruch ten był „kampanią reklamową” firmy „która dopiero niedawno zaczęła promować te wartości”, czyniąc go bardziej „strategią marketingową”.
Za pośrednictwem strony internetowej poświęconej podstawowym prawom użytkowników kryptowalut Binance wezwało liderów branży, regulatorów i decydentów do „wspólnego kształtowania przyszłości globalnych finansów”. Giełda dodała, że wierzy, że „należy do decydentów każdego kraju i ich wyborców, aby zdecydować, kto powinien sprawować nadzór nad branżą”.
Powiązane: Plaga stablecoin: wahania regulacyjne mogą utrudnić adopcję
Crypto, napisał Binance, należy do wszystkich. Podczas gdy giełda uważa, że regulacje są nieuniknione, każdy decydent odpowiedzialny za nadzorowanie przestrzeni ma do wykonania ogromne zadanie, ponieważ trzymanie złych aktorów na dystans bez tłumienia innowacji okazało się jak dotąd wyzwaniem.
Strategia, na którą pozornie zgadzają się firmy kryptowalutowe, opiera się na współpracy z regulatorami w celu znalezienia rozwiązań, które nie powstrzymają użytkowników przed dostępem do innowacyjnych walut cyfrowych lub usług tworzonych w ich ekosystemie. Wydaje się, że pozwy organów regulacyjnych przeciwko dużym firmom kryptograficznym pokazują, że tylko jedna strona jest zadowolona ze współpracy.
Czytaj dalej Cointelegraph