W swojej comiesięcznej rubryce poświęconej technologii kryptograficznej izraelski przedsiębiorca, Ariel Shapira, opisuje wschodzące technologie w krypto, zdecentralizowane finanse (DeFi) i przestrzeń blockchain, a także ich rolę w kształtowaniu gospodarki XXI wieku.
Czasami nazwa projektu mówi wszystko, co musisz o nim wiedzieć, bez względu na niszę. Weźmy na przykład Kryptomon, grę NFT, która niedawno zakończyła 24-godzinną wyprzedaż w ciągu jednej sekundy. Rozumiesz, na podstawie jego nazwy, że muszą być zaangażowane niektóre rodzaje uroczych potworów, które ewoluują i walczą ze sobą, i wiesz, że musi to być oparte na blockchain. Jasne, zwięzłe i na temat.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Nowa nazwa Facebooka, Meta, nie pasuje do tej samej półki. To prawda, że jasno pokazuje, że firma wyrusza w kierunku Metaverse, ale ten cel nadal pozostaje niejasny. Jak wielu komentatorów zauważyło, że w tym momencie Metawers jest równie niejasny, jak kuszący lub dystopijny, w zależności od tego, kogo zapytasz. Sugestia o ciężkim składniku rzeczywistości wirtualnej (VR)/rzeczywistości rozszerzonej (AR) z gadżetów takich jak rękawiczki dotykowe wciąż tylko niewiele mówi nam o tym, co przyniesie przyszłość.
Jedyną rzeczą, która jest jasna w grze z imionami Meta, jest to, że reprezentuje ona deklarację ambicji. Firma wypróbowała już tę sztuczkę z Libra, jej potencjalną monetą stablecoin wspieraną przez innych gigantów technologicznych, kiedy znalazła się pod niektórymi z tych samych kontroli, które teraz ma Meta. Zmiana nazwy monety na Diem miała podkreślić jej ambicję niezależności i nie poleciała, biorąc pod uwagę, że projekt został ostatecznie złomowany. Podobnie jak w przypadku Google i Alphabet lub Snapchat i Snap Inc, rebranding Facebooka obwieszcza jego zamiar wykroczenia poza —meta nawiasem mówiąc, po grecku — początkowa platforma.
Związane z:Jedna waluta, która rządzi wszystkimi: Diem Facebooka ma globalne ambicje
Ale jest tu coś jeszcze: echo większego trendu w świecie technologii, który może mieć poważne konsekwencje dla samego Internetu, a także dla nas, jego użytkowników.
Zasady dla mnie i dla ciebie
Na początku tego roku widzieliśmy, jak Epic Games, jedna z największych na świecie firm zajmujących się grami, wymachująca własnymi ambicjami związanymi z metawersem, zajęła się Apple, oskarżając ją o praktyki monopolistyczne w zakresie zasad App Store. Chociaż opłata za monopol nie została utrzymana, sąd zatwierdził ofertę firmy Epic dotyczącą kierowania użytkowników do własnych metod płatności w aplikacji. Epic Games starło się również z Google w sprawie, która podobnie obracała się wokół rynku aplikacji tego ostatniego. Sam Facebook miał więcej niż kilka gniewnych słów do Apple w związku z własną kłótnią z gigantem technologicznym, która skupiła się na aktualizacji zasad prywatności tej ostatniej platformy.
Prawdopodobnie wybrałeś tutaj główny temat. Zamknięcie w konkretnym ekosystemie produktów i usług wiąże się z jego ograniczeniami — wystarczy pomyśleć o usunięciu przez Apple standardowego gniazda audio 3,5 mm w 2016 roku. Jasne, może pomogło to w ochronie przed wodą, ale w równym stopniu chodziło o promowanie własnego złącza zwiększyć swoje dochody. Nawiasem mówiąc, ta zasada dotyczy również małych deweloperów, którzy udostępniają swoje produkty na platformach innych osób, a także gigantów, takich jak Epic i Facebook. Otrzymujesz wygodną dystrybucję, ale zawiera więcej niż kilka dołączonych elementów. Założenie, że warunki pozostają takie same na dłuższą metę, byłoby co najmniej nierozsądne.
W dzisiejszych czasach niewielu realistycznie spodziewa się, że Big Tech stanie na stanowisku bardziej wolnego i otwartego ekosystemu cyfrowego, w którym interoperacyjność jest prawem, a użytkownicy mogą swobodnie wybierać najlepsze gadżety i usługi bez żadnych ograniczeń dostawców. Wolą zapewnić, że użytkownicy są zamknięci na swoich platformach, podczas gdy oni sami mają maksymalną wszechstronność związaną z prowadzeniem własnego ekosystemu – i ustalaniem wszystkich zasad. Ma to sens z biznesowego punktu widzenia, ale nie sprzyja współpracy, która wymaga zaufania, a jednym z głównych powodów budowania własnej platformy jest to, że nikomu nie ufasz.
Właśnie to widzę, jak nazwa Facebooka zmienia się w Meta jako dążenie do zbudowania własnego, wszechstronnego ekosystemu, który najprawdopodobniej zawierałby mnóstwo komponentów, od wszystkich gadżetów VR/AR po własny system operacyjny. Zastanawiam się jednak, czy inni giganci, którzy licytują na Metaverse, pójdą w ich ślady, budując całe stosy technologiczne, prawdopodobnie dla samego Internetu, ponieważ jeśli to zrobią, sprawy mogą się pogorszyć.
Związane z:Metawers: Nowy wspaniały świat Marka Zuckerberga
Złapany w sieci
Obawiam się, że ta „gra platform”, jeśli zostanie wprowadzona do sieci, może sprzyjać jej stratyfikacji i segregacji.
Gdy odwiedzasz witrynę internetową, Twoje urządzenie pobiera swoje bloki konstrukcyjne ze zdalnego serwera, najlepiej z zestawem instrukcji dostosowujących jego projekt i funkcjonalność do różnych typów urządzeń, takich jak komputer stacjonarny lub telefon komórkowy. Dodanie funkcji Metaverse nie wydaje się zbytnio naciągane. Będziesz musiał tylko pobrać więcej danych, aby Twoje buty dotykowe, generator zapachów i inne rzeczy wiedziały, jakich wrażeń zmysłowych oczekujesz. Ale diabeł tkwi w szczegółach.
Zgodnie ze starym, dobrym cyklem wsparcia produktów, możemy skończyć w sytuacjach, w których niektóre usługi w końcu porzucą wsparcie dla swoich wersji innych niż Metaverse. Dotyczy to zwłaszcza projektów prowadzonych przez konglomeraty, które oferują sprzęt Metaverse. Dlaczego nie mieliby chcieć zachęcać większej liczby konsumentów i firm do kupowania ich rzeczy? Z tego samego powodu moglibyśmy uzyskać sieć podzieloną na portale metaverse i non-metaverse, a jeśli algorytmy wyszukiwarek zaczną faworyzować te drugie, ponownie zwiększy to koszty zarówno dla programistów, jak i konsumentów.
Jeśli nacisk na własne platformy zajdzie wystarczająco daleko z różnymi sekcjami Metaverse zasilanymi różnymi i nieinteroperacyjnymi protokołami (pamiętaj, że stary dobry dostawca, pamiętasz?), może to spowodować segregację sieci. Nie wiadomo, jak daleko mogą się posunąć sprawy na tym froncie. Z jednej strony, posegregowany Metaverse byłby konceptem wręcz autodestrukcyjnym. Z drugiej strony, przynajmniej pewne tarcia między konkurencyjnymi protokołami i sieciami nie są niespotykane. Tak, możesz chcieć wpaść na koncert Ariany Grande w Epic's Fortnite ze swoim awatarem 3D z Facebooka, ale do tego musi być w pełni kompatybilny z grą. Aby tak się stało, Meta i Epic muszą najpierw osiągnąć kompatybilność produktu, a do tego powinny mieć mniej lub bardziej oparte na zaufaniu relacje.
Zaufanie, ale blockchain-ify
Idąc dalej, jednym ze sposobów, które mogą sprzyjać budowaniu mostów, a nie murów w świecie technologii, jest robienie interesów na blockchain. Tak, pomysł, że można naprawić coś zepsutego, umieszczając to w łańcuchu bloków, jest trochę przesadny, ale w tym przypadku argument jest słuszny.
W rzeczywistości inteligentne kontrakty oparte na blockchain są bardzo skuteczne w budowaniu zaufania. Powodem tego jest to, że zamiast ufać drugiej stronie, której wewnętrzne procesy mogą być dla Ciebie tajemnicą, musisz zaufać umowie, w pełni kontrolowanemu oprogramowaniu, które zautomatyzuje Twoje interakcje biznesowe. Wykonuje wszystko samodzielnie w odpowiednich warunkach, upewniając się, że Twoje interesy pozostaną nienaruszone niezależnie od działań Twojego partnera.
Jest mało prawdopodobne, że w najbliższym czasie wszystkie działania biznesowe zostaną przeniesione do blockchain, ale Big Tech, z niekończącym się zaopatrzeniem w wiedzę i doświadczenie, ma wyjątkową pozycję, aby być liderem w tej dziedzinie. Inwestując w tej dziedzinie, giganci technologiczni mogliby ustanowić nowy paradygmat biznesowy dla każdej innej branży, usuwając zaufanie z równania i kładąc podwaliny pod przyszłą współpracę. Jest to coraz ważniejsze w kluczowym momencie, takim jak pojawienie się czegoś, co może być nową iteracją Internetu, technologii, która zmieniła nasz codzienny i profesjonalny sposób na zbyt wiele sposobów, aby w ogóle liczyć.
To prawda, że sprawy niekoniecznie muszą być tak dramatyczne. Być może Metaverse sprowadzi się do partii rozwiązań VR/AR skazanych na pozostanie bardzo niszowym rynkiem dla dobrze wyposażonego tłumu. Ale sądząc po liczbie projektów wieloświatowych, coś większego jest w drodze, a technologia blockchain może sprawić, że na dłuższą metę nasze przedsięwzięcie w Metaverse będzie nieco bardziej egalitarne, niż mogłoby się wydawać. .
Ten artykuł nie zawiera porad inwestycyjnych ani rekomendacji. Każdy ruch inwestycyjny i handlowy wiąże się z ryzykiem, a czytelnicy powinni przeprowadzić własne badania podczas podejmowania decyzji.
Poglądy, przemyślenia i opinie wyrażone tutaj są wyłączną własnością autora i niekoniecznie odzwierciedlają lub reprezentują poglądy i opinie Cointelegraph.