Biorąc pod uwagę dzisiejsze spojrzenie na nadmierne zużycie energii przez Bitcoin (BTC), może być zaskoczeniem, gdy dowiemy się, że międzynarodowa pozarządowa organizacja ekologiczna Greenpeace była jednym z jej wcześniejszych użytkowników.
W 2014 roku organizacja utworzyła placówkę do przyjmowania darowizn w bitcoinach, ale ten entuzjazm teraz ostygł, ponieważ powszechna uwaga skupiła się na zagrożeniach klimatycznych stwarzanych przez pochłaniające energię monety Proof-of-Work, takie jak Bitcoin. W zeszłym tygodniu pojawiła się wiadomość, że Greenpeace zdecydował się zlikwidować obiekt, utrzymując go jako „nie do utrzymania” w erze gwałtownego globalnego ocieplenia.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Wiele z tych obaw zostało wzmocnionych przez fakt, że tegorocznej bezprecedensowej hossie kryptowalut towarzyszył odpowiedni wzrost zapotrzebowania na energię: gwałtownie rosnące ceny doprowadziły do podwojenia zużycia energii w sieci Bitcoin do marca tego roku, zgodnie z niedawnym badaniem. z Vrije Universiteit Amsterdam.
W korespondencji z Cointelegraph, dyrektor medialny Greenpeace USA, Travis Nichols, powiedział, że gdy profil środowiskowy Bitcoin stał się dla organizacji jaśniejszy, Greenpeace rzeczywiście zdecydował się zlikwidować swój obiekt, pomimo faktu, że liczba otrzymanych darowizn BTC nie była znacząca. Nichols przedstawił kontekst energetyczny Bitcoina w szerszej perspektywie globalnej infrastruktury cyfrowej, pisząc:
„Ogromna i stale rosnąca ilość energii potrzebnej do uruchomienia Bitcoin w dużej mierze zależy od konkretnej technologii używanej do utrzymania tej cyfrowej waluty, ale wskazuje również na szersze wyzwanie dla przyszłości Internetu. W miarę jak usługi internetowe rosną i stają się coraz bardziej złożone, zapotrzebowanie na moc obliczeniową będzie rosło w ciągu najbliższych kilku lat, a to będzie wymagało znacznie więcej energii ”.
Nichols zauważył, że tylko jedna piąta energii elektrycznej używanej obecnie w światowych centrach danych pochodzi ze źródeł odnawialnych - coś, co będzie musiało zostać szybko odwrócone, jeśli ekspansja Internetu i jego rola we wspieraniu wzrostu gospodarczego ma być zrównoważona.
Aby odeprzeć rosnącą reputację Bitcoina jako „brudnej waluty”, kilku uczestników branży próbowało zwrócić uwagę na fakt, że jego potrzeby energetyczne są nadal przyćmione przez potrzeby globalnego systemu bankowego, a nawet rynku złota. Niedawny raport Galaxy Digital zestawił te zagregowane dane, aby pokazać, że Bitcoin nadal zużywa mniej niż którykolwiek z nich, oprócz podkreślenia, że dane z sektora bankowego dotyczące zużycia energii są znacznie mniej przejrzyste niż te dostępne dla Bitcoin.
Jednak analitycy spoza branży przeciwdziałają temu, kładąc nacisk na dane względne, a nie zagregowane. W opublikowanym dzisiaj wpisie na blogu London School of Economics odnotowano, że „każda pojedyncza transakcja bitcoin zużywa taką samą ilość energii elektrycznej, co 778 988 transakcji kartą kredytową” i ma „taki sam ślad węglowy, jak przetwarzanie 1218 903 transakcji”.
Najważniejsze dla Nicholsa było to, że internet, podobnie jak cała infrastruktura, będzie musiał być zasilany z „czystych źródeł energii, które pomagają, a nie utrudniają kluczowe wyzwanie, jakim jest stawienie czoła zmianom klimatycznym”. Ci, którzy opowiadają się za potencjałem Bitcoina do rzekomego zachęcania do przyjęcia odnawialnych źródeł energii, będą musieli udowodnić swoją rację i szybko, lub zaryzykować, że weteran kryptowaluty zostanie „pozostawiony w tyle”, gdy świat wejdzie w końcówkę polityki klimatycznej.
Przeczytaj o Cointelegraph