Po wydaniu przez rząd Korei Południowej środków nadzwyczajnych dla domeny rozporządzenie rynku kryptowalut na rynku około dwa tygodnie temu, 28 grudnia, poinformował o zakazie korzystania z anonimowych kont wirtualnych przy przeprowadzaniu transakcji kryptograficznych. Decyzja rządu tego kraju została podjęta w celu okiełznania szumu wokół waluty.
Jednocześnie niedawne badanie wykazało, że ponad 31% pracowników z Korei Południowej sięgnęło po jakąkolwiek kryptowalutę, aby uzyskać szybkie przychody.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Nigdy więcej anonimowych kont
Poinformował o tym minister z Urzędu ds. Koordynacji Polityki Rządowej Hong Nam-ki. Powiedział, że władze tego kraju nie mogą pozwolić, aby ta obłąkana sytuacja spekulacji trwała jako agencja Yonhap powiadomiony.
Oznacza to, że teraz do wpłat lub wypłat można używać tylko rachunków rzeczywistych. W szczególności są wśród nich prawdziwe konta bankowe i odpowiadające im konta w usługach wymiany punktów kryptowalut. Jednocześnie nie będzie już możliwe otwieranie nowych kont wirtualnych na giełdach kryptowalut.
Południowokoreańskie uzależnienie od kryptowalut
Według Ankieta przeprowadzonych przez internetowy portal pracy Saramin, ponad trzech na dziesięciu pracowników z Korei Południowej gromadziło kryptowaluty w nadziei na szybkie zwroty. To głównie 31,3% z 941 osób, które obecnie pracują, które wzięły udział w ankiecie.
Stwierdzono również, że inwestycja na jednego mieszkańca wynosi średnio 5300 USD lub 5,66 mln wonów południowokoreańskich.
Jednocześnie około 44% respondentów zainwestowało w kryptowalutę mniej niż 1 milion wonów. Z drugiej strony około 8% trafiło na cyfrowe pieniądze do 6 milionów wonów. Co ciekawe, około 54% respondentów stwierdziło, że dokonało takich inwestycji, aby jak najszybciej zdobyć więcej pieniędzy, a około 48% uważa, że łatwo jest zainwestować niewielkie kwoty w cyfrowe monety.
Wygląda na to, że pracownicy z Korei Południowej naprawdę wygrywają dzięki inwestycjom w kryptowaluty. 80% ankietowanych zapewniło, że inwestycja pomoże im zarobić, a tylko 6% przyznało się do przegranej. A co najważniejsze, ponad 100% przychodów zgłosiło 19% badanych. Ponad 10% zysków otrzymało około 21% pracowników z Korei Południowej.
W niebezpieczeństwie bańki
Szacuje się, że około 2 miliony mieszkańców Korei Południowej posiada najbardziej znane kryptowaluty na świecie - bitcoin i Ethereum - i jest to kraj o populacji około 51 milionów ludzi. Ponadto państwo jest gospodarzem jednej z największych giełd bitcoinów na całym świecie. Dlatego nie można lekceważyć roli kryptowaluty w tym kraju.
Nic więc dziwnego, że rząd stara się jak najbardziej regulować rynek kryptowalut, zwłaszcza w świetle sporów dotyczących „bańki” bitcoina. Również 28 grudnia Choe Heung-sik, prezes Służby Nadzoru Finansowego, wyraził swoje zdanie sprawa że może pęknąć, choć z czasem.
„Założę się, że bańka na bitcoinie pęknie później. Firmy istniały podczas bańki IT w Korei Południowej na początku 2000 roku, ale tak nie jest w przypadku bitcoina” - powiedział Choe Heung-sik.