Rządy na całym świecie pozostają sceptycznie nastawione do krypt z wielu powodów - od potencjalnego prania pieniędzy po dostawy terrorystyczne. Innym powodem obaw urzędników jest to, że wydobywanie kryptowalut pochłania dużo energii, przyczyniając się do negatywnego wpływu działalności człowieka na klimat.
Jednak Unia Europejska nie zamierza tabu produkcji bitcoinów i ich braci, o ile energia do tego jest wytwarzana legalnie. Takie jest wyjaśnienie, którego udzieliła urzędniczka Komisji Europejskiej Mariya Gabriel.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Przyjazny UE wobec kryptowalut?
9 marca Gabriel wydał plik oficjalne oświadczenie, w którym odniosła się do kwestii energochłonności produkcji kryptowalut i wyjaśniła stanowisko UE dotyczące niszy.
W szczególności powiedziała, że nie ma podstawy prawnej do zakazu wydobywania bitcoinów, jeśli jest ono zgodne ze standardowymi europejskimi przepisami dotyczącymi energii elektrycznej.
„Ponieważ wydobycie kryptowaluty nie jest działalnością nielegalną, Komisja nie wprowadziła dotychczas żadnych środków, aby ją śledzić” - dodał Gabriel.
Jednocześnie europejski komisarz ds. Gospodarki i społeczeństwa cyfrowego podkreślił, że UE dostrzega globalny niepokój związany z kryptowalutami, dotyczący praktyk wydobywczych.
Dlatego organizacja będzie obserwować wydobycie kryptowalut, aby zapobiegać emisjom gazów cieplarnianych.
Gabriel dodał jednak, że nie ma danych o tym, ile kopania kryptowalut odbywa się na terytorium UE. Podkreśliła, że większość praktyk górniczych prowadzona jest w Chinach, gdzie elektryczność uważana jest za jedną z najtańsze.
Nawiasem mówiąc, Gabriel nie jest pierwszym czołowym urzędnikiem, który porusza temat zużycia energii zwiększonego przez wydobywanie bitcoinów.
Wcześniej szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego zarządzającego Christine Lagarde omówione ten przypadek. Jednak była wobec tego bardziej nieufna niż Gabriel.
Lagarde z kolei podkreśliła, że wydobycie jest zbyt energochłonne i pochłania tyle samo energii, co wszystkie kraje G-20.