Możesz nie znać Dreesusa, ale jeśli śledziłeś krypto przez ostatnie kilka miesięcy, prawdopodobnie znasz jego pracę.
Po uruchomieniu tokena Simple Cool Automatic Money ($SCAM), pseudonimowy programista zebrał relacje z pozornie niekończącej się listy publikacji głównego nurtu i kryptomedia, w tym Vice, The Wall Street Journal, Benzinga, Mic, The Verge, The Week i CNBC m.in.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Rozpoczęty na początku maja, w szczytowym momencie bańki memecoinowej, SCAM był po części eksperymentem – Dreesus nigdy wcześniej nie wypuścił tokena – a po części próbą wyśmiania innych, przereklamowanych shitcoinów. Jednak w mania jakoś udało mu się nieprawdopodobnie wystartować, a teraz jego twórca ma za zadanie poprowadzić projekt krypto Frankensteina, który rozpoczął w zasadzie przez przypadek.
„Jest tak wiele rzeczy, które są teraz większe ode mnie… ludzie wkładają w to pieniądze, więc teraz muszę zrobić z tego coś użytecznego” – powiedział Dreesus Cointelegraph w wywiadzie w Miami.
„Kiedy ułożyłem tę monetę, tę pulę płynności razem, kiedy pojawił się wykres, który stał się świadomością poza mną. Muszę użyć wszystkiego, co w mojej mocy, aby było lepiej”.
Memy stają się prawdziwe
Częścią tego, co napędza Dreesusa, jest palące pragnienie udowodnienia, że jego wątpiący nie mają racji. Wycelował w szczególności w korespondenta CNBC Douglasa Boneparthe'a, którego opisuje jako „jakiegoś sukinsyna z CNBC”.
To, co go drażniło, to brak informacji o przeszłości: wystarczy kilka szybkich wyszukiwań w Google, aby łatwo znaleźć jego prawdziwe nazwisko, a stamtąd jego dziesiątki kredytów IMDB — jest odnoszącym sukcesy kierownikiem produkcji, który kiedyś miał dwa programy, które wracały do -z powrotem na kanale w czasie największej oglądalności. Niemniej jednak media nalegały, aby nazwać go „Tik-Tokkerem” – infantylną etykietą, która jego zdaniem została stworzona po to, aby sukces jego monety wyglądał na dziwactwo.
„Mówisz do czegoś, czego nie rozumiesz. Ci [dziennikarze] wciąż mówią o tych samych pięciu firmach FAANG, które posiadają 95% udziału w rynku, a potem mówią o kryptowalutach, jakby to były schematy Ponziego – mówi.
Według niego najlepszym sposobem na zemstę jest dodanie prawdziwej wartości do świata – coś, o czym gadające głowy karierowiczów niewiele wiedzą.
„Lubię je teraz rozchorować. To sprawia, że chodzę mocniej. Zamierzam stworzyć coś, co będzie przydatne dla tego świata, a oni będą mówić o mojej monecie. Poszli do szkoły dziesięć, dwadzieścia lat, zajmowali się wszystkimi tymi sprawami finansowymi i prawnymi, awansowali z chłopaka od kawy – i muszą rozmawiać o moim projekcie – chichocze.
Obecnie plany, aby projekt był legalny, przybierają formę platformy edukacyjnej, na której Dreesus zapoznaje się z podstawami korzystania z popularnych aplikacji i sieci DeFi. Według niego istnieje głęboka asymetria informacji dla przypadkowych inwestorów — wszystko, do czego mają dostęp, zostało już przepompowane.
„To, czego próbuję nauczyć ludzi, to być wcześnie. I możesz być wcześnie. Nie ma dla nas granic, tak jak w przypadku akcji — w akcjach potrzebujesz 5-10 milionów dolarów, aby wejść na Coinbase za 02., a oni mówią „chroń inwestorów detalicznych”… będziesz chronić inwestorów, czyniąc ich poczekaj, aż akcje wyniosą 400 dolarów i niech zrzucą na wszystkich?
Zwycięzcy i przegrani
Jego perspektywa jest nieco wypaczona, biorąc pod uwagę, że stworzył memowy token, który w szczytowym momencie przyciągnął 70 milionów dolarów płynności — wie lepiej niż większość, jak irracjonalny może być rynek. Jego celem w edukacji nie jest sprawienie, by ludzie myśleli, że wszyscy mogą wygrać – w rzeczywistości sądzi, że większość ludzi przegra.
„To część gry, to życie — nawet jeśli włożysz wszystkie pieniądze na konto oszczędnościowe, nie będzieszzdobyć. Chodzi o to, by dać ludziom szansę naprawdę wygrać. Być może teraz jest ktoś, kto ma mniej pieniędzy, ale jest bardziej głodny niż ja, a jeśli dasz mu narzędzia, by tam wyjść, odniesie sukces. Niektórzy ludzie poniosą porażkę przez cały dzień, niezależnie od tego, czy im pomożesz, czy nie, ale moim celem jest pomaganie ludziom, którzy mogą sobie pomóc”.
Jest to pozycja, na którą Dreesus będzie dobrze dopasowany. Jest bez wysiłku gadatliwy, ale bez najmniejszego śladu pretensji – w innym życiu mógłby być kaznodzieją. Dodatkowo ktoś niedawno zwrócił mu uwagę, że jest jednym z niewielu czarnych programistów w tej przestrzeni, jak powiedział – i w rezultacie czuje się zobowiązany do ciągłego szlifowania.
„Wiem, że poświęciłem swoje życie przestrzeni kryptograficznej… nie tylko mój projekt, ale także to, co krypto może zrobić dla świata. Mam czas, żeby trochę upaść na dupę i mam wystarczająco dużo czasu, aby odnieść sukces.Czytaj dalej Cointelegraph