Największa część z 500 milionów jednostek NEM, skradziona przez hakerów z japońskiego systemu handlu pieniędzmi Coincheck około dwa miesiące temu, została już wyprana.
Warto zauważyć, że łączna kwota zrabowanych monet wyniosła około 550 milionów dolarów.
Nasze najlepsze roboty biznesowe
Nie ma drogi powrotnej
Jak na Przegląd azjatycki Nikkei informacje, prawie wszystkie fundusze z Coincheck, które zostały skradzione przez hakera lub grupę hakerów w wyniku cyberataku, zostały już wypłacone.
Co więcej, jak pokazuje analiza dowodów przekazów online związanych ze skradzionymi tokenami NEM, fundusze te zostały wyprane za pośrednictwem ciemnej sieci.
W szczególności, 22 marca, ciemna platforma internetowa sprzedająca skradzioną monetę NEV wykazywała zerowe saldo. Informacje te zostały potwierdzone przez firmę ochroniarską „L Plus” z siedzibą w Tokio.
Ten sam ciemny portal internetowy został założony na początku lutego przez operatora w celu wymiany skradzionych tokenów NEM na inne zasoby cybernetyczne.
Dlaczego nikt nie powstrzymał prania funduszy?
Co ciekawe, w połowie marca zgłoszono, że intruzi wypłacili już prawie połowę wszystkich skradzionych środków NEM.
I to pomimo faktu, że w tym momencie pół miliarda jednostek kryptograficznych zostało oznakowanych przez NEM Foundation z siedzibą w Singapurze.
Jednak system, który miał oznaczyć skradzione fundusze, był dezaktywowany w zeszłym tygodniu przez samą Fundację. Przyczyny tego pozostają nieznane.
Niemniej jednak akcja ta przyspieszyła proces spieniężania tokenów XEM - po pierwsze poprzez wymianę na inne cyber-monety w wielu portfelach.
Mogłoby się wydawać, że zaangażowanie w śledztwo 100 japońskich funkcjonariuszy było daremne.
W międzyczasie Coincheck, który padł ofiarą jednego z największych ataków hakerów w historii kryptowalut, dotrzymał słowa obiecujący aby zwrócić posiadaczom NEM ich aktywa. Nawiasem mówiąc, do naruszenia doszło 26 stycznia 2018 r.