Użytkownicy kart kredytowych, którzy również wydają się być wielbicielami kryptowalut, mogą nie spędzać najlepszego czasu w swoim życiu. Ostatnio wiele banków amerykańskich i brytyjskich CCN, teraz klienci Coinbase z siedzibą w Kalifornii będą musieli płacić składki w postaci ekwiwalentów gotówki. Opłaty te będą pobierane przez poszczególne firmy obsługujące karty kredytowe. A zmiana nadeszła z kilkoma poprawkami w kodach kategorii handlowców.
Nigdy więcej bezpłatnych zakupów
W wiadomości e-mail od zespołu Coinbase, wysłanej do jednego z użytkowników i opublikowanej przez CCN, przedstawiciele giełdy wydają się informować swoich klientów o następujących kwestiach:
Nasze najlepsze roboty biznesowe
„Niedawno wiele głównych sieci kart kredytowych zmieniło kod MCK do zakupów cyfrowej waluty. Nowy kod umożliwi bankom i wydawcom kart pobieranie dodatkowych opłat za „zaliczkę gotówkową”. ”
Jednocześnie zespół podkreślił, że to nie giełda kryptowalut będzie pobierać opłaty, ale firmy, z których kart kredytowych korzystają ludzie. Opłaty te zostaną wymienione osobno na wyciągu z karty klienta. Przedstawiciele dodali jednak, że nie wiedzą, który dokładnie wydawca kart kredytowych będzie pobierał te opłaty.
Co to jest MCK?
MCC oznacza a Kod kategorii sprzedawcy - czterocyfrowa liczba służąca do kategoryzowania różnych rodzajów działalności w zależności od oferowanych przez nie usług lub towarów. Numer ten jest nadawany negocjatorom przez wydawcę karty kredytowej. Dzieje się tak, gdy firma zaczyna akceptować te karty. W USA MCC jest niezbędne, ponieważ określa, czy firma musi zgłaszać organom regulacyjnym kwestie podatkowe.
Co to są podatki pieniężne?
Najwyraźniej opłaty w postaci ekwiwalentu pieniężnego pojawiają się, jeśli chodzi o powiązany rodzaj transakcji. Zgodnie z Chron, takie opłaty są pobierane za operacje, w których za pomocą karty kredytowej kupuje się coś, co można zrealizować. Na przykład klienci będą musieli zapłacić te składki, jeśli chcą tylko żetonów kasynowych, kuponów na loterię w obcej walucie lub podobnych rzeczy. Jak widać, wydawcy kart rozszerzyli zakres tych instrumentów o zasoby cybernetyczne.
Jak to wpłynie na rynek kryptowalut, pokaże czas. Ale jasne jest, że zarówno rządy, jak i instytucje finansowe zajmują się kryptowalutami.